+48 887 889 011         

 

Biuro misyjne:  +48 85 74 74 965

                                 

 

Dom:  +48 85 74 74 955

Misjonarze Werbiści

ul. Zambrowska 24
16-001 Kleosin

biuro@werbisci-kleosin.pl

Zgromadzenie
Słowa Bożego

br. Grzegorz Frąckowiak SVD

25 sierpnia 2021

Br. Grzegorz Frąckowiak urodził się 18 lipca 1911 roku w Łowęcicach k. Jarocina. Od dzieciństwa marzył o tym, by zostać kapłanem. Brak dobrej miejscowej szkoły stanął temu pragnieniu na przeszkodzie. Zaledwie kilka kilometrów od jego domu rodzinnego położony dom misyjny werbistów w Bruczkowie sprawił,  że wstąpił do tego zgromadzenia jako brat zakonny. W 1930 roku rozpoczął nowicjat w Górnej Grupie, a w 1938 roku złożył zakonne śluby wieczyste. W klasztorze pełnił różne funkcje. Od chwili powstania zakonnej drukarni (1931) był przede wszystkim introligatorem. Po 1 września 1939 roku był przez kilka miesięcy internowany w Górnej Grupie. W lutym 1940 roku otrzymał od Niemców nakaz opuszczenia Górnej Grupy. Udał się do rodzinnych Łowęcic, gdzie pracował na gospodarstwie swego brata. Pomagał również miejscowemu duszpasterzowi w przygotowaniu dzieci do Pierwszej Komunii św. Wkrótce otrzymał nakaz pracy w drukarni w Jarocinie. Tam brał przez krótki czas udział w kolportowaniu gazetki polskiej „Dla ciebie, Polsko”. Gestapo wpadło na trop tej akcji. Zaczęły się aresztowania. Br. Grzegorz został ostrzeżony o tym,  że też jest na liście tych, którzy mają być aresztowani. Zamiast szukać schronienia, udał się do swego spowiednika z pytaniem, czy może całe oskarżenie wziąć na siebie. Spowiednik uświadomił go, czym to grozi.

 

Br. Grzegorz odbył spowiedź, przyjął Komunię św. i następnego dnia znalazł się w areszcie. Tam nakłaniał wszystkich uwięzionych, by całą winę zwalali na niego. „Ja jestem sam, wy macie dzieci”! Jego postawa sprawiła, że wielu ojców rodzin wróciło do domów. Br. Grzegorz poprzez Jarocin, Środę, Poznań i Zwickau trafił do Drezna, gdzie sąd skazał go na ścięcie. Wyrok został wykonany 5 maja 1943 roku. Na pięć godzin przed ścięciem mógł odbyć spowiedź, przyjąć Komunię św. i napisać list pożegnalny do najbliższych. Całej jego życie w klasztorze było gorącym pragnieniem, by zostać świętym. To pragnienie sprawiło, że w krytycznym momencie był zdolny oddać swe życie za braci.