21 lat
(1994–2015)
Pakistan
Akash Bashir, urodził się 22 czerwca 1994 r. w Risalpur, w pakistańskiej prowincji Nowshera Khyber Pakhtun Khwa. Był uczniem Don Bosco Technical Institute (salezjańska szkoła "Don Bosco") w Lahore. Był zwykłym, prostym, młodym chłopakiem. Angażował się we wspólnocie parafialnej kościoła św. Jana, choć w Pakistanie nie jest to łatwe, gdyż od lat trwają tam prześladowania chrześcijan. Pakistan jest oficjalnie państwem muzułmańskim, w którym sytuacja chrześcijan jest skomplikowana. Wspólnoty są stale monitorowane, stały się celem ataków bombowych. Chrześcijanie cierpią z powodu zinstytucjonalizowanej dyskryminacji. Wielu cierpi ubóstwo.
Gdy w 2013 r. nasiliły się ataki zamachowców-samobójców na kościoły, wspólnoty kościelne postanowiły zorganizować ochronę przed wejściami do świątyń. Akash przez kilka miesięcy dyskutował o tym z przyjaciółmi i pragnął też pilnować kościoła. W grudniu 2014 r. dołączył do grupy ochrony odpowiedzialnego za bezpieczeństwo kościoła św. Jana w Lahore.
15 marca 2015 r., w okresie Wielkiego Postu, gdy wierni zebrali się na nabożeństwo pokutne, Akasha pełnił służbę przy bramie wejściowej. W pewnym momencie zamachowiec-samobójca z pasem wybuchowym na ciele, próbował wejść do kościoła. Chłopak zablokował mu wejście mówiąc: „Umrę, ale nie wpuszczę cię”.
Napastnik wysadził się w powietrze, a wraz z nim zginął chłopak. W kościele trwało nabożeństwo, w którym uczestniczyło ponad tysiąc osób. Gdyby zamachowcy udało się wejść do środka, doszłoby do masakry na wielką skalę. Jak się potem okazało, drugi z zamachowców wysadził się w pobliżu Christ Church (należącego do narodowego Kościoła Pakistanu). W wyniku tego ataku zginęło ok. 20 osób, a 70 zostało rannych.
Akash jest pierwszym chrześcijaninem z Pakistanu, który został podniesiony do rangi Sługi Bożego. "Był prostym chłopakiem, który szedł drogą Pana, a zginął ratując kapłana i wiernych... Akash już jest naszym świętym” - podkreśla jego matka. Postawa Bashira zainspirowała wielu pakistańskich chrześcijan do tego, aby nie tracić nadziei i nie poddawać się pomimo prześladowań, z którymi muszą się mierzyć każdego dnia.